Triumf mitu uwolnienia Europy przez Amerykanów

W czerwcu 2004 roku, podczas 60 rocznicy (i pierwszego dziesięciolecia obchodzonego w 21 wieku) „lądowania aliantów” w Normandii, francuski instytut badania opinii publicznej IFOP otrzymał na pytanie „Jaka nacja przyłożyła się najbardziej do pokonania Niemców hitlerowskich?” zupełnie odwrotną odpowiedź, niż w maju 1945 roku: USA 58% (2004) i 20% (1945), ZSRR odpowiednio 20% i 57% [1]. Od wiosny do lata 2004 wbijano ludziom do głowy, że amerykańscy żołnierze przemaszerowali przez Europę Zachodnią od 6 czerwca 1944 do 8 maja 1945 roku, aby zwrócić jej niezależność i wolność, którą zabrał jej niemiecki okupant, i która jest zagrożona ze strony maszerującej w kierunku Zachodu Armii Czerwonej. Nic nie mówiono o roli, jaką pełnił ZSRR, który w miarę upływu czasu stał się ofiarą tego „spektakularnego odwrócenia się procentów uznania” [2]. W dniu 70 rocznicy, czyli w roku 2014, można by oczekiwać jeszcze gorszego wizerunku „sprzymierzeńców” II wojny światowej, w związku z potępianiem rosyjskiej aneksji na Ukrainie i w innych państwach [3].

Legenda szerzyła się od 1942 roku, czyli od momentu zaplanowania przez Waszyngton z poparciem Watykanu poszerzania swojego zasięgu na europejskim kontynencie – Watykanu, czyli obrońcy katolików i administratora zachodniej sfery wpływów – przed, w trakcie i po II wojnie światowej [4]. Ten ich wspólny przemarsz na Wschód, będący konkurencją dla Republiki Federalnej Niemiec (a potem dla zjednoczonych Niemiec), stał się po obaleniu Muru Berlińskiego (1989) hektyczny. Przemarsz zniweczył „cele wojny”, które Moskwa żądała w lipcu 1941 roku i osiągnęła w 1944 roku (odzyskanie obszarów z lat 1939-1940) oraz w 1945 roku (uzyskanie strefy wpływów nad byłym obszarem "strefy buforowej" Europy Środkowej i Wschodniej, przez którą Germanie wkraczali do Rosji) [5]. Amerykański projekt posuwał się do przodu tak szybko, że Armand Bérard, dyplomata działający w Vichy, a po wyzwoleniu ambasador w Waszyngtonie (grudzień 1944) i w Bonn (sierpień 1949), przepowiedział w lutym 1952 roku: „Pracownicy Kanclerza Niemiec [Adenauer] ogólnie są zdania, że w dniu, w którym Ameryka stanie się nadmierną potęgą, ZSRR zgodzi się na porozumienie, na mocy którego zrezygnuje z obecnie zajmowanych obszarów Europy Środkowej i Wschodniej.“ [6] Przepowiednie „Kasandry” Bérarda, które wtedy były przerażające, są w maju i czerwcu 2014 roku już przestarzałe. Były ZSRR, od 1991 roku zredukowany do Rosji, jest zagrożony na bramie ukraińskiej.

Ideologiczna zachodnia hegemonia towarzysząca parciu na Wschód stała się z czasem, który upłynął od zakończenia II wojny światowej, jeszcze mocniejsza. Przed fiaskiem (francuska przegrana w 1940 roku) francuska opinia publiczna pozwoliła się zmanipulować za pomocą ideologicznych kampanii, które przedstawiały Związek Radziecki jako wilka, a III Rzeszę jako baranka. Potężna prasa będąca w posiadaniu finansjery przekonała opinię publiczną, że „oddanie” czechosłowackiego sojusznika zagwarantuje trwałe utrzymanie pokoju. Dwa tygodnie przed Układem Monachijskim inna „Kasandra” sztabu generalnego armii ostrzegła: „Taka aneksja może być tylko przepowiednią nieuniknionej wojny, a na końcu tej grozy Francja będzie wystawiona na największe ryzyko rozpadu i podporządkowania resztek terytorium swojego ponoć niezależnego państwa” [7]. Oszukana i omamiona przez swoje elity Francja doznała przepowiedzianego losu, ale francuscy robotnicy i urzędnicy, których realne płace obniżyły się o 50% i którzy w latach między 1940 a 1944 schudlli przeciętnie 10-12kg, nie dali się wprowadzić w błąd przez ideologiczne kampanie.

Wojskową rzeczywistość rozpoznali na pewno później niż „dobrze poinformowane kręgi”, ale w kolejnych miesiącach coraz liczniej śledzili rozwój sytuacji na froncie wschodnim w atlasie lub na mapkach prasy kolaboracyjnej. Zwyczajni ludzie zrozumieli, że Związek Radziecki, który już od lipca 1941 roku żądał otwarcia drugiego frontu na Zachodzie w celu ulżenia swojemu cierpieniu, sam ponosił ciężar całej tej wojny. Zachwycili się wiadomością o anglo-amerykańskim lądowaniu w Afryce Północnej (8 listopada 1942 roku), lecz już wiosną tego samego roku zawiedli się: „Dzisiaj cała nadzieja pokładana jest w Rosji, której sukcesy wypełniają cały naród radością [...] Cała propaganda komunistycznej partii jest niepotrzebna [...]. Porównanie niewyjaśnionego braku jakiegokolwiek działania jednych z heroizmem tych drugich jest bardzo proste; nadejdą jeszcze bolesne dni dla tych, którzy martwią się bolszewickim niebezpieczeństwem”, osądzono ostro w raporcie z kwietnia 1943 roku gaullistycznego BCRA [Le Bureau central de renseignements et d’action; utworzone w lipcu 1940 przez De Gaulle‘a, centralne biuro akcji i informacji] [8].

Wprowadzanie w błąd generacji, która sobie ten konflikt przypominała, okazało się trudne. Dzisiaj jest to łatwe zadanie. Do stopniowego zaniku świadków i aktorów ówczesnych wydarzeń dołączyło załamanie się radykalnych ruchów robotniczych. Komunistyczna partia Francji, PCF, „Partia Zastrzelonych”, przez długi okres czasu informowała o rzeczywistości wojny i to nie tylko w swoich szeregach. To co dzisiaj z niej zostało nie porusza tak chętnie tego tematu w swojej prasie - która i tak zagrożona jest zniknięciem - tylko wychwala ówczesny stalinistyczny charakter francuskiego oporu. Panująca ideologia imperialistyczna pozbyła się więc ciężkiej przeszkody i zaczęła dominować nie tylko ten obszar wiedzy, lecz także inne. Elity akademickie nie mają szans zwalczenia rauszu dezinformacji prasy, radia, telewizji i kina [9]. Jednak przygotowania i cele akcji z 6 czerwca 1944 roku nie są wyjaśnione ani w dramacie wojennym Szeregowiec Ryan [przyp. tłum. ang. Saving Private Ryan], ani w długim filmie dokumentalnym o II wojnie światowej [przyp. tłum. nie ma polskiej wersji, fr. Apocalypse, la 2e Guerre mondiale].

Pax Americana dla Armanda Bérarda w lipcu 1941 roku

Na długo przed „zwrotem sytuacji” pod Stalingradem (styczeń/luty 1943) francuzkie elity rozumiały militarną sytuację, która wynikała z ogromnego oporu [...] rosyjskich żołnierzy. O tym świadczy raport z połowy lipca 1941 roku, który generał Paul Doyen, przewodniczący francuzkiej delegacji w niemieckiej komisji zawieszenia broni w Wiesbaden [przyp. tłum. patrz Rozejm w Compiègne] kazał napisać swojemu pracownikowi Armandowi Bérardowi [10]:

 1. Blitzkrieg nie udał się. Przebieg operacji zaprzeczył prognozom osobistości przywódczych III Rzeszy, która nie przewidziała tak ogromnego oporu rosyjskich żołnierzy, tak uskrzydlonego fanatyzmu ludności, tak męczącej wojny partyzanckiej poza frontem, tak ciężkich strat, takiej absolutnej próżni wobec wchodzących wojsk, takich ogromnych problemów z zaopatrzeniem i komunikacją. Te gigantyczne bitwy z czołgami i samolotami, konieczność organizacji transportu przez wiele setek kilometrów na rozjeżdżonych drogach z powodu braku wagonów odpowiednich do szerokości szyn, to dla Wehrmachtu nadzwyczajne zużycie wyposażenia i ogromne ilości benzyny, które zagrażają nieodnawialnym już zapasom paliwa i gumy. Wiemy, że niemiecki sztab generalny zgromadził zapasy benzyny na trzy miesiące. Trzymiesięczna kampania miała wystarczyć, aby zakończyć sowjecki komunizm, przywrócić porządek w Rosji pod nowymi rządami i rozpocząć eksploatację naturalnych bogactw kraju, a szczególnie złóż na Kaukazie. Jednak Rosja, nie uwzględniając przyszłych problemów z wyżywieniem, niszczy miotaczami ognia swoje plony, wysadza wsie, dewastuje tabor kolejowy i sabotuje rolnictwo.“

 2. Niebezpieczeństwo przegranej Niemców (opisane szczegółowo przez Bérarda) zmusiło francuskie kręgi rządzące do poszukania sobie jakiegoś innego obrońcy imperializmu - niż tego „kontynentalnego” - czyli systemu wybranego w latach 20 XIX wieku po „pojednaniu”. Ponieważ zmiana sytuacji w najbliższych miesiącach była niemożliwa, przechodzono delikatnie i niepowstrzymanie z niemieckiej hegemonii do amerykańskiej. Ponieważ „Stany Zjednoczone były już zwycięzcą wojny w 1918 roku, to tym bardziej zwyciężą również w aktualnym konflikcie. Ich gospodarcza siła, wysokorozwinięta cywilizacja, liczna ludności, rosnący wpływ na wszystkich kontynentach, osłabienie państw europejskich mogących z nimi konkurować, powoduje, że obojętnie co się stanie, świat podporządkuje się Stanom Zjednoczonym na następne dziesięciolecia [11]. Bérard rozróżniał więc już w 1941 roku przyszłego militarnego zwycięzcę, krótko później jasno zdefiniowanego przez Watykan [12], którego wkrótce wykończy ta zażarta wojna na wyniszczenie, od tego „jedyngeo zwycięzcy” z siłą gospodarczą, który w tej wojnie jak i poprzedniej praktykuje „strategię peryferii".

„Strategia peryferii” i Pax Americana wymierzone przeciwko ZSRR

Stany Zjednoczone, które nigdy nie cierpiały z powodu okupacji lub zniszczeń na przemysłowej północy od momentu podporządkowania rolniczego i niewolniczego południa, ograniczały swoje wojska do tak samo bezlitosnych jak i prostych misji, zanim nastąpiła epoka imperialistyczna: zagłada tubylców, podporządkowanie sobie słabych sąsiadów (łacińsko-amerykański ogród, backyard, patio trasero) oraz narodowe represje. Przepis amerykańskiego piewcy imperialnej ekspansji imperializmu Alfreda Mahana, czyli rozbudowywanie marynarki na czas nieokreślony, pochwycili jego następcy i od razu rozszerzyli go o lotnictwo [13]. Jednak ich skromne wojska lądowe nie były przystosowane do europejskiego konfliktu. Od 1918 roku, terytorium, które ma być kontrolowane, ma inwestować w zwycięstwo osiągnięte za pomocą mięsa armatniego ("cannon fodder") dostarczonego przez ten inny kraj oraz późną ingerencją amerykańskich wojsk. Od teraz kontrola miała się odbywać z zagranicznych baz wojskowych, z Afryki Północnej razem z Brytyjczykami od listopada 1942 roku [14].

Triple Entente (Francja, Anglia, Rosja) podzieliło między sobą w 1914 roku wojskowe zadania, które od momentu wycofania się Rosji miały spoczywać głównie na Francji. Tym razem jest to tylko ZSRR, które miało te zadania przejąć. Według utajonych badań komisji szefów sztabu z grudnia 1942 roku (Joint Chiefs Of Staff, JCS) normą było „ignorowanie przemyśleń nad narodową suwerennością” obcych państw. W latach 1942-1943 JCS wyciągnął z obecnego i byłego konfliktu następujące wnioski. 1) Następna wojna powinna mieć „amerykańskie strategiczne bombowce jako fundament”. A ten prosty „instrument amerykańskiej polityki, czyli międzynarodowa armia“ odpowiedzialna za podrzędne zadania lądowe „usprawiedliwiłaby i umiędzynarodowiła amerykańską potęgę”. 2) Sporządzono niekończącą się listę baz wojskowych na okres powojenny, które byłyby rozsiane po całym uniwersum, włącznie z koloniami „sprzymierzeńców” (JCS 570), gdyż nic nie powinno nas zmusić do „tolerowania ograniczania naszych zdolności do stacjonowania i operowania samolotami wojskowymi na i nad określonymi obszarami będącymi pod zagraniczną suwerennością”, oświadczył generał Henry Arnold, szef sztabu wojsk powietrznych w listopadzie 1943 roku [15].

Zimna wojna, która ZSRR przekształciła w „sowjeckiego pożeracza ludzi” [16], miała rozpętać taktykę, która użycie (tymczasowego) mięsa armatniego sprzymierzeńców podporządkowywała celom „amerykańskich strategicznych bombardowań”. W maju 1949 roku, po podpisaniu paktu atlantyckiego (4 maja), przewodniczący komisji do spraw finansów Izby Reprezentantów (House Committee on Appropriations) Clarence Cannon gloryfikował kosztowne „bombowce do dużych inwazji, które są zdolne do transportowania bomby atomowej, która mogłaby w ciągu trzech tygodni zniszczyć rosyjskie centra militarne" i chwalił "udział naszych sprzymierzeńców [...]", którzy wysłali młodych ludzi do zajęcia wrogiego terytorium, po tym jak je zdemoralizowaliśmy i zniszczyliśmy naszymi atakami powietrznymi. […] Taki plan mieliśmy już podczas ostatniej wojny [17].

Amerykańscy historycy Michael Sherry i Martin Sherwin pokazali: To był ZSRR, instrument militarnego zwycięstwa i jednoczesny przyszły cel wojen zaborczych, a nie Rzesza określana oficjalnie jako wróg Narodów Zjednoczonych. A dlaczego tak było, rozumie się czytając Williama Applemana Williamsa, jednego z założycieli amerykańskiej „rewizjonistycznej (progresywnej) szkoły”. Jego praca doktorska o „amerykańsko-rosyjskich stosunkach w latach 1781-1947” (1952) [18] pokazała, że imperializm USA nie zniósłby żadnych ograniczeń swojej globalnej strefy wpływów, że zimna wojna rozpoczęła się w 1917 roku, a nie w latach 1945-1947, że miała nie ideologiczne, tylko gospodarcze powody oraz że wrogie nastawienie USA do Rosji pochodzi z imperialistycznych czasów [19]. „Luźne i nieoficjalne porozumienie amerykańsko-rosyjskie [...] zerwało się przez kłótnie o prawa do użytku rosyjskiej kolei w południowej Mandżurii [przyp. tłum. kraina w północno-wschodnich Chinach] i we wschodnich Chinach w latach między 1895 i 1912“. Sowjeci postanowil - co za szczyt bezszczelności – że będą sami eksploatować bogactwa i pozbawili amerykański kapitał dostępu do tego ogromnego terytorium (22 mln km2). To jest to, co „umożliwia ciągłość polityki USA na Dalekim Wschodzie, od Theodore Roosevelta i Johna Haya do Franklin D. Roosevelta przez Wilson, Hugha i Hoovera" [20], ale też w Afryce i Europie, czyli na równie ciekawych obszarach do stosowania strategii „dzielić – ponownie dzielić”, bez przerwy od lat 1880-1890 odnowionego „świata USA” [21].

Waszyngton zastrzegał sobie prawo do działania według myśli „dzielić – ponownie dzielić” tylko na swoją korzyść – główny powód, dlaczego Roosevelt wetował każdą dyskusję ze Stalinem i Churchillem o podziale stref wpływów w czasach wojennych. Zawieszenie broni gwarantowało jemu militarne zwycięstwo bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, w związku z fatalnym stanem jego wielkiego, rosyjskiego, przez napad Niemców zniszczonego rywala [22]. W lutym i marcu 1944 roku milirader i ambasador w Moskwie od 1943 roku, Harriman, wyraził w dwóch raportach z „rosyjskiego serwisu” Department of State („niektóre aspekty dotychczysowej sowieckiej polityki” oraz „Rosja i Europa Wschodnia”) swoje zdanie, że ZSRR „zubożało przez wojnę i szuka naszej gospodarczej pomocy [...], czyli naszej najważniejszej dźwigni, aby prowadzić polityczne akcje według naszych reguł” i nie jest w stanie przejąć Eropy Wschodniej, która wkrótce będzie amerykańska. ZSRR w okresie powojennym zadowoliłby się przyrzeczeniem USA pomocy, co nam by umożliwiło „blokadę rozszerzenia strefy wpływów Związku Radzieckiego na Europę Wschodnią i Bałkany” [23]. Prognoza o przesadnym optymiźmie, gdyż ZSRR nie zrezygnował z utworzenia sobie takiej strefy.

Pax Americana we francuskim segmencie strefy wpływów

Synarchiczne plany pokojowe...

Ta finansowa dźwignia była zarówno na Zachodzie jak i na Wschodzie „jedną z naszych najskuteczniejszych broni wpływających na polityczne wydarzenia w Europie w takim kierunku, jaki sobie życzyliśmy” [24].

Dla Pax Americana pertraktowała wysoka synarchiczna finansjera, czyli serce francuskiego, szczególnie za Atlantykiem reprezentowanego, imperializmu – szef Lesieur Oleje (i przedsiębiorstwa naftowego) Lemaigre-Dubreuil, prezydent banku indochińskiego Paul Baudouin, ostatni minister spraw zagranicznych von P. Reynaud oraz pierwszy von Pétain itd.-, aktywniej negocjowali od drugiej połowy 1941 roku z finansistą Robertem Murphym, specjalnym wysłannikiem Roosevelta w Afryce Północnej. Jako przyszły, pierwszy doradca wojskowego guwernatora amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech i jako lider wywiadu, czyli wojennego Office of Strategic Services (OSS) w Central Intelligence Agency 1947, przesidlił się do Algieru w grudniu 1940 roku. Ten fundamentalistyczny katolik przygotowywał lądowanie Stanów Zjednoczonych w Afryce Północnej, czyli trampolinie do zajęcia Europy, które rozpoczęłoby się od terytorium Francji, w tym samym czasie, gdy Związek Radziecki szykował się do przekroczenia swoich granic z 1940 do 1941 w celu uwolnienia okupowanych krajów [25]. Tajemne rozmowy odbywały się w nieokupowanej strefie, w „imperium”, od „neutralnych” i prohitlerowskich polityków Salazara i Franco, oczarowanych amerykańskimi syrenami, aż do Szwajcarii i Szwecji, i poprzez Watykan, który jak w latach 1917-1918 martwił się utworzeniem słodkiego pokoju w pokonanej Rzeszy. Rozmowy były prowadzone do końca wojny i obejmowały od 1942 roku plany dotyczące odwrócenia frontów - przeciwko ZSRR - które opublikowano jeszcze przed niemiecką kapitulacją [26], ale które całkowicie wcielono dopiero po 8-9 maja 1945 roku.

Waszyngton rozpoczął w Afryce Północnej natychmiast robić gospodarcze interesy z wysokimi synarchami, również te na czas późniejszy w metropoli i koloniach na czas po wyzwoleniu; opierał się też na nich w celu usunięcia De Gaulle’a znienawidzonego przez obywdwie partie. Nie dlatego, że był on dla wielkiego demokraty Roosevelta wojskowym dyktatorem niedozniesienia, jak to niesie legenda. De Gaulle nie podobał się tylko dlatego, gdyż czerpał swoją popularność z przede wszystkim komunistycznej opozycji, obojętnie jak reakcjonistyczny on był lub nie. Dlatego mógłby on zaszkodzić totalnej kontroli ze strony Stanów Zjednoczonych, podczas gdy „Vichy bez Vichy”, partner znienawidzony przez naród, byłby usłużny wobec USA dokładnie tak samo jak wobec niemieckich rozkazów. Ta amerykańska strategia była skazana na porażkę w obliczu ogólnych i francuskich stosuknków. Obejmowała ona bohaterów następujących kolejno po sobie od 1941 do 1943 roku: Vichy-cagoulards [prawicowi ekstremiści z czasów przed II wojną światową] Weygand, Darlan, potem Giraud, czyli opatentowanych championów wojskowych dyktatur [27], typowych dla amerykańskiego smaku, którzy cenili wolność kapitału i instalacji baz wojskowych [28].

Nie zadano sobie wysiłku, aby rozegrać De Gaulle’a przeciwko Sowjetom. Wstrząśnięci bitwą pod Stalingradem ci sami francuscy finansiści wysłali oddanego im Emmanuela Suharda natychmiast do Rzymu - od 1926 roku ich instrument palnów do likwidacji Republiki. Krótko po wkroczeniu armii niemieckiej (10 maja) powołano arcybiskupa z Reims do Paryża, po tym jak w kwietniu 1940 roku cagoule korzystnie zlikwidowało poprzednika Verdiera. Ci co na niego głosowali oraz Paul Reynaud, wspólnik puczu Pétain-Lavala, wysłali arcybiskupa 15 maja do Madrytu, aby za pośrednictwem Franco rozpocząć „pertraktacje pokojowe” (kapitulacja) Rzeszy [29]. Suhardowi zlecono więc ponownie prowadzenie rozmów z nowym prokurystom w myśl Pax Americana. Miał poprosić Piusa XII o postawienie następującego pytania, za pośrednictwem Myrona Taylora, byłemu prezydentowi Steel USA i od lata 1939 roku „osobistemu pełnomocnikowi Roosevelta u papieża”: „Jeżeli żołnierze USA zajmą Francję, to zobowiąże się Waszyngton, że ta amerykańska okupacja będzie tak samo absolutna jak ta niemiecka?”, co wyklucza każdą inną (radziecką) okupację. Waszyngton odpowiedział, że USA nie troszczy się o przyszłe tworzenie fracuskiego rządu i że nie dopuści, aby komunizm zainstalował się w tym kraju [30]. Na końcu lipca 1943 roku pewien informant BCRA zauważył, że burżuazja „ponieważ nie wierzy już w zwycięstwo Niemiec, liczy [...] na Amerykę w zwalczaniu bolszewizmu. Burżuazja oczekuje ze zniecierpliwieniem anglo-amerykańskiego lądowania i każdą zwłokę traktuje jako rodzaj zdrady”. Ten refren był śpiewany aż do przeprowadzenia operacji Overlord [31].

...wbrew ogólnym oczekiwaniom

Francuskiej burżuazji, która na amerykańskiego i brytyjskiego żołnierza zawsze patrzyła jak na kogoś na jej usługach do pokonania bolszewizmu, odpowiedział wewnętrzny wywiad [Renseignements Généraux], od lutego 1943 roku „proletariat“, ciesząc się: „Obawa, że jego zwycięstwo zniknie przez dotknięcie czarodziejską różdżką wysokiej międzynarodowej finansjery, znika razem z klęską pod Stalingradem i oągólnym marszem sowjetów na przód [32]. Po tej stronie doszło do rozczarowania z powodu militarnej bezczynności Anglosasów przeciwko państwom osi, a do tego dochodzi jeszcze złość wynikająca z ich wojny powietrznej wymierzonej w ludność cywilną i przeciwko Narodom Zjednoczonym. W listopadzie, pewien bardzo ważny szwecki przemysłowiec będący w ścisłych stosunkach z chemicznym olbrzymem opowiadał podczas swojej podróży powrotnej z Niemiec, że te od 1942 roku nieustające amerykańskie bombardowania strategiczne trafiają ludność cywilną, ale oszczędzają partnerów koncernów jak np. IG Farben [przyp. tłum. niemiecki koncern chemiczny, ostatecznie zlikwidowany w 2012 roku]. We Frankfurcie nad Menem fabryki nie ucierpiały, w Ludwigshafen szkody są nieznaczące, w Leverkusen fabryki IG Farben [...] nie były bombardowane [33].

Do 1944 roku nic się nie zmieniło, jak to zostało opisane w marcu w raporcie o „anglo-amerykańskim lotnictwie i reakcjach francuskiej ludności” opisującym rezultaty „tych morderczych i nieefektywnych ataków”. Oburzenie wzbierało się od 1943 roku do tego stopnia, że podważało już podstawy do przyszłej kontroli tego obszaru przez USA. Od września 1943 roku ataki na przedmieścia Paryża bardzo się nasiliły, gdyż bomby, jakby według humoru maszyn, bez sprecyzowanego celu i bez najmniejszego względu na życie ludzkie, były po prostu zrzucane. Po Nantes nastąpił Straßburg, La Bocca, Annecy, potem Toulon, co „doprowadziło do apogeum wściekłości robotników wobec Anglosasów”. Zawsze te same ofiary, robotnicy, a tylko trochę lub w ogóle nie objekty przemysłowe. Operacje wojskowe zawsze oszczędzały niemiecką gospodarkę wojenną, tak jakby Anglosasi „obawiali się przedwczesnego zakończenia wojny”. W ten sposób królowały nienaruszenie wielkie piece hutnicze, których „zniszczenie sparaliżowałoby natychmiast przemysł przetwórczy, który z braku surowców przestałby funkcjonować”. Rozpowszechniała się „bardzo niebezpieczna opinia [...] w niektórych częściach robotniczej ludności, która była mocno trafiona przez te naloty. Anglosascy kapitaliści nie są zatem zirytowani likwidacją komercyjnych konkurentów i jednoczesnym zdziesiątkowaniem klasy robotniczej, wprowadzeniem jej w żałosny stan biedy i ubóstwa, który osłabiłby prezentację jej socjalnych żądań po wojnie. Nie ma sensu ukrywanie, że francuska opinia stała się w ostatnim czasie zdecydowanie mniej przyjazna wobec Anglo-Amerykanów, którzy zwlekali z tym „przyrzeczonym lądowaniem” [...]. Francja cierpi niezmiernie [...]. Żyły życia kraju wyczerpują się w tym stanie nasilającym się z dnia na dzień, a zaufanie w sprzymierzeńców maleje coraz bardziej. […]. Poinformowana o przerażającej rzeczywistości ogromna większość robotników pokłada swoje nadzieje w Rosji, której armia jest ich zdaniem jedyną, która w najbliższym czasie będzie mogła złamać niemiecki opór [34]

Lądowanie 6 czerwca odbyło się zatem w atmosferze poczucia krzywdy i urazy wobec „sprzymierzeńców”, którzy byli przychylni Rzeszy tak samo jak przed i po 1918 roku. Gniew ludu i miłość do Sowjetów były dalej popularne, co odbiło się echem u francuskiej KP (PCF), a to z kolei martwiło przyszłe gaullistyczne państwo. „Lądowanie zabrało propagandzie PCF część jej siły przebicia”, ale „ten długi okres czasu, który potrzebowały anglo-amerykańskie wojska do wylądowania na francuskiej ziemi, został wykorzystany do udowodnienia, że tylko rosyjska armia była w stanie skutecznie walczyć przeciwko nazistom. Ofiary i cierpienia spowodowane bombardowaniami są elementami korzystnymi dla propagandy, która twierdzi, że Rosjanie walczą tradycyjnymi metodami i nie krzywdzą ludności cywilnej” [35].

Ten notowany brak sympatii dla amerykańskich wpływów na pierwszym odcinku strefy tych wpływów utrzymywał się między wyzwoleniem Paryża i końcem wojny w Europie, jak to pokazały ankiety istytutu IFOP przeprowadzone we Francji (już cytowane) po uwolnieniu Paryża (od 28 sierpnia do 2 września 1944) oraz z maja 1945 roku [36]. Brak sympatii wobec USA zaczął znikać po wojnie; jak już wspomniałam, najpierw powoli, a potem nagle. Nie ma już wielu świadków, którzy by o tym przypominali, że po ofensywie w Ardenach (od grudnia 1944 do styczeia 1945) jedynymi ważnymi bitwami przeprowadzonymi przez Anlosasów przeciwko niemieckim wojskom (9 tysięcy poległych żołnierzy amerykańskich) [37] były te, gdzie naczelne dowództwo Wehrmachtu gorliwie „negocjowało przekazanie siebie wojskom anglo-amerykańskim i przesunięcie wojsk na Wschód":
 Na końcu marca 1945 roku „zostało na froncie zachodnim 26 niemieckich dywizji”, w imię jedynego celu – ewakuacji w kierunku zachodnim przez północne porty, „w przeciwieństwie do 170 dywizji na froncie wschodnim”, które zacięcie walczyły do 9 maja (data uwolnienia Pragi) [38];
 Amerykański wybawiciel, który podczas wojny podwoił swój narodowy dochód, stracił na Pacyfiku i na europejskich frontach 290 tysięcy żołnierzy od grudnia 1941 do sierpnia 1945 roku [39], czyli tyle samo, co Związek Radziecki w ostatnich tygodniach przed kapitulacją Berlina, ale tylko 1% z prawie 30 mln poległych radzieckich żołnierzy w tej „wielkiej wojnie za ojczyznę”.

Od 6 czerwca 1944 do 9 maja 1945 roku Waszyngton przygotował prawie wszystko, aby odnowić „Cordon Sanitaire”, który zbudowali imperialistyczni angielscy i francuscy rywale w 1919 roku, aby ten ulubiony przez europejskie narody (też francuzki) kraj przekształcić w czarną bestię. Legenda zimnej wojny wymaga tych samych poprawek co legenda o wyłącznie amerykańskim wyzwoleniu Europy [40].

Tłumaczenie
Mira

[1Frédéric Dabi, « 1938-1944 : Des accords de Munich à la libération de Paris ou l’aube des sondages d’opinion en France », février 2012, chiffres extraits du tableau, p. 5. Total inférieur à 100 : 3 autres données : Angleterre ; 3 pays ; sans avis.

[2Ibid., p. 4.

[3Tak ogromna kampania, że pewna elektroniczna gazeta współpracująca ze Stanami Zjednoczonymi 2 maja 2014 roku nawoływała do powstrzymania się za pomocą równania: CIA = demokracja Cf. « Deux mots, deux armes de désinformation massive sur l’Ukraine », [dwa słowa, dwie bronie do masowej dezinformacji o Ukrainie] par Charles Grandjean, The Hunffington Post, 5 mai 2014.

[4Annie Lacroix-Riz, Le Vatican, l’Europe et le Reich 1914-1944, Paris, Armand Colin, 2010 (2e édition).

[5Lynn E. Davis, The Cold War begins […] 1941-1945, Princeton, Princeton UP, 1974 ; Lloyd Gardner, Spheres of influence […], 1938-1945, Chicago, Ivan R. Dee, 1993 ; Geoffrey Roberts, Stalin’s Wars : From World War to Cold War, 1939-1953. New Haven & London : Yale University Press, 2006, traduction chez Delga, septembre 2014.

[6Tél. 1450-1467 de Bérard, Bonn, 18 février 1952, Europe généralités 1949-1955, 22, CED, archives du ministère des Affaires étrangères (MAE).

[7Note État-major, anonyme, 15 septembre 1938 (modèle et papier des notes Gamelin), N 579, Service historique de l’armée de terre (SHAT).

[8Moral de la région parisienne, note reçue le 22 avril 1943, F1a, 3743, Archives nationales (AN).

[9Lacroix-Riz, L’histoire contemporaine toujours sous influence, Paris, Delga-Le temps des cerises, 2012.

[10Revendication de paternité, [Vaterschaftsansprüche] Band 1 seiner Memoiren, Un ambassadeur se souvient. Au temps du danger allemand, Paris, Plon, 1976, p. 458, vraisemblable, vu sa correspondance du MAE.

[11Rapport 556/EM/S au général Koeltz, Wiesbaden, 16 juillet 1941, W3, 210 (Laval), AN.

[12Problemy Niemców nam zagrażają, użalał się na końcu sierpnia August Tardini, trzecia osobliwość sekretariatu państwowego Watykanu, oraz o rozwiązaniu «że Stalin został wezwany do zorganizowania pokoju z Churchillem i Rooseveltem», wywiad z Léonem Bérardem, list Bérard, siedziba Rom-Heiliger, 4 września 1941, Vichy-Europa, 551, Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MAE).

[13Michael Sherry, Preparation for the next war, American Plans for postwar defense, 1941-1945, New Haven, Yale University Press, 1977, chap. 1, p. 39.

[14Exemples français et scandinave (naguère fief britannique), Lacroix-Riz, « Le Maghreb : allusions et silences de la chronologie Chauvel », La Revue d’Histoire Maghrébine, Tunis, février 2007, p. 39-48 ; Les Protectorats d’Afrique du Nord entre la France et Washington du débarquement à l’indépendance 1942-1956, Paris, L’Harmattan, 1988, chap. 1 ; « L’entrée de la Scandinavie dans le Pacte atlantique (1943-1949) : une indispensable “révision déchirante” », guerres mondiales et conflits contemporains (gmcc), 5 articles, 1988-1994.

[15Sherry, Preparation, p. 39-47 (różne cytaty).

[16Sarkazm amerykańskiego ambasadora H. Freemana Matthewsa, byłego dyrektora biura do spraw europejskich, dépêche de Dampierre n° 1068, Stockholm, 23 novembre 1948, Europe Généralités 1944-1949, 43, MAE.

[17Tél. Bonnet n° 944-1947, Washington, 10 mai 1949, Europe généralités 1944-1949, 27, MAE, voir Lacroix-Riz, « L’entrée de la Scandinavie », gmcc, n° 173, 1994, p. 150-151 (150-168).

[18Martin Sherwin, A world destroyed. The atomic bomb and the Grand Alliance, Alfred a Knopf, New York, 1975 ; Sherry Michael, Preparation ; The rise of American Air Power : the creation of Armageddon, New Haven, Yale University Press, 1987 ; In the shadow of war : the US since the 1930’s, New Haven, Yale University Press, 1995.

[19Williams, Ph.D., American Russian Relations, 1781-1947, New York, Rinehart & Co., 1952, i The Tragedy of American Diplomacy, Dell Publishing C°, New York, 1972 (2e ed.).

[20Richard W. Van Alstyne, Rezension von American Russian Relations, The Journal of Asian Studies, vol. 12, n° 3, 1953, p. 311.

[21Lenin, Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu, Essai de vulgarisation, Paris, Le Temps des cerises, 2001 (1e édition, 1917), p. 172. Souligné dans le texte.

[22Ważne elementy rewizjonistycznej analizy, też Gardner, Spheres of influence, essential.

[23Tél. 861.01/2320 de Harriman, Moscou, 13 mars 1944, Foreign Relations of the United States 1944, IV, Europe, p 951 (en ligne).

[24Ibid.

[25Lacroix-Riz, « Politique et intérêts ultra-marins de la synarchie entre Blitzkrieg et Pax Americana, 1939-1944 », in Hubert Bonin et al. Les entreprises et l’outre-mer français pendant la Seconde Guerre mondiale, Pessac, MSHA, 2010, p. 59-77 ; « Le Maghreb : allusions et silences de la chronologie Chauvel », La Revue d’Histoire Maghrébine, Tunis, février 2007, p. 39-48.

[26Do tego kapitulacja armii Kesselring z Włoch, operacja Sunrise w marcu / kwietniu 1945 wynegocjonowana przez Allena Dullesa, szefa urzędu OSS-Europe w Bern, z Karlem Wolffem, "osobistym szefem sztabu Himmlera", odpowiedzialny za "zamordowanie 300.000 żydów". Lacroix-Riz, Le Vatican, chap. 10, dont p. 562-563, et Industriels et banquiers français sous l’Occupation, Paris, Armand Colin, 2013, chap. 9.

[27Jean-Baptiste Duroselle, L’Abîme 1939-1945, Paris, Imprimerie nationale, 1982, passim ; Lacroix-Riz, « Quand les Américains voulaient gouverner la France », Le Monde diplomatique, mai 2003, p. 19 ; Industriels, chap. 9.

[28David F Schmitz, Thank God, they’re on our side. The US and right wing dictatorships, 1921-1965, Chapel Hill, University of North Carolina Press, 1999.

[29Index Suhard Lacroix-Riz, Le choix de la défaite : les élites françaises dans les années 1930, et De Munich à Vichy, l’assassinat de la 3e République, 1938-1940, Paris, Armand Colin, 2010 (2e édition) et 2008.

[30Libération/9/14, 5 février 1943 (visite récente), F1a, 3784, AN. Taylor, Vatican, chap. 9-11 et index.

[31Information d’octobre, reçue le 26 décembre 1943, F1a, 3958, AN, et Industriels, chap. 9.

[32Lettre n° 740 du commissaire des RG au préfet de Melun, 13 février 1943, F7, 14904, AN.

[33Renseignement 3271, arrivé le 17 février 1943, Alger-Londres, 278, MAE.

[34Informations du 15 mai, diffusées les 5 et 9 juin 1944, F1a, 3864 et 3846, AN.

[35Information du 13 juin, diffusée le 20 juillet 1944, « le PC à Grenoble », F1a, 3889, AN.

[36Pan Dabi, dyrektor biura „opinia“ instytutu IFOP, flaga niewiedzy, która panowała w 2012 o historii II wojny światowej, żałuje wynik z 1944 roku: "wyraźna większość myśli (61 %), że ZSRR jest nacją, która najbardziej przyłożyła sie do klęski Niemiec, mimo że Stany Zjednoczone i Anglia, czyli ci właściwi wyzwoliciele narodowego obszaru [koniec sierpnia 1944??], otrzymali tylko 29,3 % lub 11,5 %, „1938-1944", s. 4, przeze mnie podkreślona.

[37Jacques Mordal, Dictionnaire de la Seconde Guerre mondiale, Paris, Larousse, 1979, t. 1, p. 109-114.

[38Gabriel Kolko, The Politics of War. The World and the United States Foreign Policy, 1943-1945, New York, Random House, 1969, chap. 13-14.

[39Pertes « militaires uniquement », Pieter Lagrou, « Les guerres, la mort et le deuil : bilan chiffré de la Seconde Guerre mondiale » [« Nur Militär » Verluste, Pieter Lagrou, « Kriege, Tod und Trauer: Zahlen-Bilanz des 2. Weltkriegs]», in Stéphane Audoin-Rouzeau et al. dir., La violence de guerre 1914-1945, Bruxelles, Complexe, 2002, p. 322 (313-327).

[40Bibliographie, Jacques Pauwels, Le Mythe de la bonne guerre : les USA et la Seconde Guerre mondiale, Bruxelles, Éditions Aden, 2012, 2e édition ; Lacroix-Riz, Aux origines du carcan européen, 1900-1960. La France sous influence allemande et américaine, Paris, Delga-Le temps des cerises, 2014.