ZSRR załamał się nie w wyniku wojny w Afganistanie (1979-1989), ale w wyniku katastrofy w Czarnobylu (26 kwietnia 1989). Sowieci nagle zdali sobie sprawę, że państwo nie ma już kontroli. Członkowie Układu Warszawskiego, których Leonid Breżniew uczynił wasalami, zbuntowali się. Kościoły, młodzież komunistyczna i geje we wschodnich Niemczech obalili mur berliński.
Czy imperium amerykańskie upadnie?
ZSRR nie tylko nie zareagował, ale także porzucił swoich sojuszników poza Europą, zwłaszcza Kubę. Pierwszy sekretarz partii Michaił Gorbaczow z reformatora zmienił się w likwidatora. ZSRR rozpadł się, tworząc wiele nowych niepodległych państw.
Potem było zejście do piekła.
Kilku „Nowych Rosjan” przywłaszczyło sobie majątek kolektywu i toczyło wojnę z karabinami maszynowymi na ulicach Moskwy i Petersburga. Produkcja upadła. W wielu regionach Rosji trudno było znaleźć jedzenie. Oczekiwana długość życia gwałtownie spadła o około 15 lat. Spadek był tak gwałtowny, że nikt nie przypuszczał, że kraj szybko się podniesie.
Jednocześnie Stany Zjednoczone wyobrażały sobie, co mogą zrobić bez rywala.
Prezydent George H. Bush Senior przemawiał do całego Kongresu 11 września 1990 r. i przedstawił ideę „Nowego Porządku Świata”. Właśnie zorganizował wojnę w Zatoce Perskiej, do której przystąpiły prawie wszystkie państwa na świecie.
Jeszcze przed rozwiązaniem ZSRR, Stany Zjednoczone stały się supermocarstwem, czemu nikt nie zaprzecza.
Straussjanin Paul Wolfowitz opracował doktrynę mającą na celu zapobieżenie pojawieniu się nowego konkurenta, który zająłby miejsce Związku Radzieckiego.
Bez wahania określił polityczny projekt François Mitterranda i Helmuta Köhla, Unię Europejską, jako wroga do zniszczenia.
Unia Europejska była wadliwa od samego początku, zobowiązana do włączenia wszystkich państw Układu Warszawskiego i byłego ZSRR, dopóki jej instytucje nie przestały działać, a Traktat z Maastricht zastrzegł, że Waszyngton będzie bronił UE.
Pentagon był tak pewny, że nie ma już przeciwnika, że po zmiażdżeniu Iraku zdemobilizował milion ludzi. Jednostki badawczo-rozwojowe armii zostały rozwiązane. Prezydent Bush senior uważał, że to ostatnia wojna i że rozpoczyna się era amerykańskiego dobrobytu.
Chociaż nikt nie zagraża supremacji USA, czuje, że ich wewnętrzna równowaga jest krucha. Ich miejsca pracy zostały przeniesione, a ich gospodarka opiera się bardziej na umiędzynarodowieniu ich waluty -dolara, niż na wytwarzanym przez nich bogactwie.
W 2001 r. Straussowie zorganizowali ataki z 11 września i przyjęli doktrynę Rusmfelda/Cebrowskiego.
Zawiesili podstawowe wolności w kraju za pomocą amerykańskiej ustawy Patriot Act i prowadzili „niekończącą się wojnę”, która spustoszyła „szerszy Bliski Wschód”.
Rosja jednak nie widziała tego w ten sposób. W przemówieniu wygłoszonym 11 lutego 2007 r. na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, prezydent Władimir Putin potępił Nowy Porządek Świata Busha jako „jednobiegunowy”.
Według niego bardziej trafne byłoby określenie go jako „monopolistyczny”. Zauważa, że nie tylko nie przynosił pokoju, ale siał nieszczęście wśród innych narodów.
W czasie kryzysu subprime rosyjski intelektualista Igor Panarin, który wówczas pracował dla tajnych służb, badał hipotezę przewidującą , że dolar się załamie, a populacja USA zostanie podzielona według linii etnicznych, tak że kraj ostatecznie się rozpadnie.
Jego twórczość została błędnie zinterpretowana jako replika hipotezy Francuzki Helène Carrère d’Encausse, która przewidywała rozpad Związku Radzieckiego, również na tle etnicznym.
Nic takiego się nie wydarzyło, podobnie jak moja hipoteza, że „imperium amerykańskie” nie przetrwa „imperium sowieckiego”.
Więc co się stało?
W ciągu 15 lat od przemówienia monachijskiego priorytetem Rosji była odbudowa potęgi.
W 2012 r. obiecał chronić Syrię przed wspieranymi przez Anglosasów dżihadystami (tzw. „arabską wiosną”), ale z interwencją czekał dwa lata.
Kiedy wyszedł z cienia, miał mnóstwo nowej broni.
Na polu walki Rosja nauczyła się ich używać i szkoliła swój personel wojskowy, który odnawiała co pół roku.
Chociaż Władimir Putin w przemówieniu w Monachium wymienił Brazylię, Indie i Chiny jako swoich uprzywilejowanych partnerów w budowaniu wielobiegunowego świata, długo zwlekał z zawarciem uprzywilejowanych stosunków z Pekinem.
Chiny, które jeszcze częściowo się rozwijają, wywierają dużą presję demograficzną na rosyjską Syberię, ale zrozumiały, że aby wyjść z „dyktatury monopolistycznej”, muszą być sojusznikiem Rosji.
Oba kraje ucierpiały od Zachodu i doświadczyły jego kłamstw. Bez siebie nie mają przyszłości.
Klęska Zachodu na Ukrainie powinna otworzyć oczy Stanom Zjednoczonym.
Napięcia badane przez Igora Panarina powracają. Ataki z 11 września i „niekończąca się wojna” będą niczym więcej niż dywersją. Dali „amerykańskiemu imperium” wytchnienie, ale nic więcej.
W ciągu 35 lat od rozpadu ZSRR Stany Zjednoczone błędnie przekonały się, że ostatecznie pokonały swojego rywala.
W rzeczywistości obalili swój System sami Sowieci.
Jankesi wierzyli, że Rosjanie będą potrzebować stulecia, aby naprawić swoje błędy.
W rzeczywistości USA stały się wiodącą potęgą militarną na świecie.
Stanom Zjednoczonym udało się podporządkować sobie Europę Zachodnią i Środkową, ale dziś muszą stawić czoła wszystkim państwom, które prześladowały, na czele z Rosją i Chinami.
W tym okresie Republikanie i Demokraci ustąpili miejsca dwóm nowym nurtom myślowym: Jacksonianom skupionym wokół Donalda Trumpa i Wokistom, purytanom bez Boga.
Obecnie jesteśmy świadkami nasilenia ruchów ludnościowych w USA. Specjaliści ds. wyborów zauważają, że wielu Amerykanów opuszcza regiony Woke i przyłącza się do Jacksonian .
Firmy przeprowadzkowe donoszą, że ich klienci wyjeżdżają z dużych miast do mniejszych, gdzie życie jest tańsze i przyjemniejsze.
Wszyscy jednak zauważają, że ich klienci coraz częściej powołują się na nowy motyw: przeprowadzają się, aby dołączyć do członków rodziny.
Wyjaśnienie to jest zgodne z tym, co Colin Woodard zaobserwował dekadę temu: Obywatele USA są grupowani według społeczności pochodzenia. Deweloperzy obserwują mnożenie się osiedli grodzonych. Ich klienci gromadzą się razem z ludźmi takimi jak oni, odziedziczyli tę samą kulturę i należą do tej samej klasy społecznej.
Często martwią się wzrostem niepewności i rozmawiają o możliwej wojnie domowej.
Nie bądźmy ślepi. Wszystkie imperia są śmiertelne. Podobnie jest z „imperium amerykańskim”.