Państwa
Stany Zjednoczone Ameryki

9296 artykuły


Oświadczenie prezydenta Donalda Trumpa z 27 lipca 2020 r., że wkrótce uzna Antifę (wł. Anti-Fascist Action) za organizację terrorystyczną , bazuje na raporcie Ministerstwa Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) z 24 czerwca.
Raport, zatytułowany „Konflikt syryjski i jego związek z amerykańskimi ruchami antyfaszystowskimi” (do pobrania poniżej), oparty jest na artykule Thierry’ego Meyssana z 12 września 2017 roku pt. „Anarchistyczne brygady NATO” i opisuje współdziałanie Antify z siłami kurdyjskimi.
Antifa, to (...)

Zamieszki na tle rasowym, które rozprzestrzeniają się dzisiaj w Stanach Zjednoczonych nie zagrażają integralności ich terytorium, ale mogą utorować drogę do konfrontacji kulturowej między różnymi społecznościami zamieszkującymi ten kraj. Wbrew powszechnemu mniemaniu, sprawa secesji całych regionów jest obecnie bardziej aktualna, niż kiedykolwiek.

Na konferencji prasowej w dniu 23 czerwca 2020 r. syryjski minister spraw zagranicznych Walid Al-Muallem potępił spalenie wielkich obszarów pól uprawnych w Syrii przez amerykańskie siły zbrojne i ugrupowania dżihadystów, a także konsekwencje tzw. amerykańskiego „prawa Cezara” (Caesar Syria Civilian Protection Act).
Zapytany o tajne negocjacje pomiędzy Pałacem Prezydenckim i Białym Domem, Al-Muallem krótko potwierdził, że rozpoczęły się one niezależnie od tych wydarzeń, nie podając jednak szczegółów na (...)

Mocarstwa zachodnie poruszają się nieuchronnie w kierunku cenzury Internetu, ułatwiając w ten sposób propagandę i indoktrynację wojenną w swoich krajach. W tym kontekście niezwykle gwałtowne napięcie rozdziera scenę międzynarodową. Świadoma wzrastającego ryzyka światowej konfrontacji, Moskwa próbuje znaleźć wiarygodnych rozmówców w ONZ i Stanach Zjednoczonych. To, co dzieje się w tej chwili, nie miało odpowiednika od 1938 roku i mogło ulec degeneracji w ten sam sposób co wtedy.

Według szacunków, opublikowanych przez Pentagon, koszty wojen rozpoczętych po 11 września 2001 roku w ramach strategii Rumsfelda-Cebrowskiego, przekroczyły 1,5 biliona USD . Główne wydatki poniesiono w czasie drugiej kadencji prezydenta Jerzego Busha młodszego i pierwszej kadencji Baracka Obamy.
Ale Uniwersytet Browna podważa te dane. Według danych tego uniwersytetu, rzeczywiste koszty amerykańskich wojen czterokrotnie przewyższyły ogłoszoną kwotę, czyli w rzeczywistości wyniosły ok. 5,6 biliona (...)

Zachodnia prasa w dalszym ciągu wspiera elitę ponadnarodowych finansistów i dezawuuje działania prezydenta Trumpa. Jej postawa utrudnia zrozumienie postępów na drodze do pokoju w Syrii. Thierry Meyssan analizuje porozumienia osiągnięte w ciągu ostatnich pięciu miesięcy i szybki rozwój procesu pokojowego w terenie.

W 2006 roku Izrael zaatakował Liban, chcąc zmiażdżyć Hezbollah i wywołać reakcję ze strony Syrii. A obecnie Izrael przygotował nowy atak na Liban, mając nadzieję, że tym razem sprowokuje odwet ze strony Iranu. W obu przypadkach gra była ustawiona, bo Izrael jest zależny od Stanów Zjednoczonych. Scenariusz ten był tematem manewrów „Jałowiec kobra 2018” (Juniper Cobra 2018)

Zdaniem Thierry Meyssana, amerykańska polityka po upadku ZSRR jest walką dwóch szkół: zwolenników dobrobytu i zwolenników imperializmu. Dla tych pierwszych najważniejsze są pieniądze, dla tych drugich – władza. Podział ten nastąpił wewnątrz obu partii, czyli, zarówno wśród demokratów, jak i wśród republikanów. Jednak czas biegnie nieubłaganie i Stany Zjednoczone znalazły się o krok od upadku, a Donald Trump boryka się dzisiaj z tymi samymi problemami, co i Michał Gorbaczow przed upadkiem ZSRR.

Działania różnych urzędów Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej są często nieskoordynowane. Na przykład w Syrii, gdzie formacje stworzone przez Pentagon walczą przeciwko formacjom stworzonym przez CIA. Natomiast w dwóch sprawach: podziału Europy na Unię Europejską i Rosję, oraz podziału Dalekiego Wschodu na ASEAN i Chiny – działają one całkowicie zgodnie. Jakie są cele polityki zagranicznej USA i czy można przewidzieć ową politykę?

Obserwując prezydencką kampanię wyborczą w USA, Thierry Meyssan analizuje odnowienie starego i ważnego konfliktu cywilizacji. Hillary Clinton właśnie oświadczyła, że w tych wyborach nie chodzi o programy, lecz o pytanie: «Kim są Amerykanie?». To nie ze względu na prgram polityczny Trumpa liderzy republikańscy wycofali swoje dla niego poparcie, ale z powodu jego zachowania. Według Thierry’ego Meyssana, USA do dziś składała się z emigrantów z różnych horyzontów, którzy zdecydowali się poddać ideologii jednej społeczności. Jest to model, który jest w trakcie pękania, co rodzi ryzyko uszkodzenia struktury także i tego kraju.

Według Thierry’ego Meyssana syryjski konflikt może się w każdym momencie przekształcić w wojnę światową. Stany Zjednoczone nie są już w stanie dotrzymywać swoich obietnic, co było widoczne podczas zawierania porozumienia w trakcie trwania muzułmańskiego święta Eid, wieńczącego miesiąc postu. USA nie zamierzają jednak zrezygnować z osiągnięcia swojego celu, którym jest wstrzymanie rozwoju Chin i Rosji, aby zachować unipolarny porządek świata. Jednocześnie Moskwa i Pekin uważają, że znajdują się na pozycji silniejszego. Zbliżamy się zatem do decydującego momentu obalenia obowiązującego porządku świata lub do wojny atomowej.

Po pięciu latach wojny w Syrii maski zostały zrzucone. Ujawniony tekst porozumienia rosyjsko-amerykańskiego odsłania ukryte dotąd intencje obu Wielkich: przecięcie „jedwabnego szlaku” przez Waszyngton i unicestwienie dżihadystów przez Moskwę. Ponadto porażka tego porozumienia potwierdza surrealizm retoryki prezydenta Obamy – przez pięć lat nie udało mu się stworzyć nawet najmniejszej grupy opozycyjnej o charakterze „umiarkowanym”, zdolnej do udziału w porozumieniu; Stany Zjednoczone nie są więc w stanie dotrzymać warunków, pod którymi złożyły podpis.

Na deklarację zasad polityki zagranicznej, ogłoszoną przez kandydata na prezydenta USA Donalda Тrumpa, amerykańska prasa i establishment amerykański odpowiedzieli nerwowym chichotaniem i otwartym spotwarzaniem, choć przecież jeden rzut oka wystarczył, by zrozumieć, że po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z wyraźną, jasną i spójną ideologicznie alternatywą dla polityki ostatnich dziesięcioleci, którą sami Amerykanie uważają za katastrofę.

W tym samym czasie, gdy media relacjonują prawybory w Stanach Zjednoczonych jako rozgrywkę pomiędzy Тrumpem i Cruzem z jednej strony, oraz Hilarią Clinton i Sandersem z drugiej – w rzeczywistości powstaje cały mechanizm, mający zablokować drogę miliarderowi Trumpowi, który zagraża interesom klasy panującej „Białych Anglosaskich Protestantów” (ang. WASP). Thierry Меyssan wyjaśnia, co jest stawką w tej grze i o czym nikt teraz głośno nie chce mówić. Artykuł przeznaczony jest dla czytelników zaznajomionych z tematem.

Najbardziej popularne artykuły

Plany Waszyngtonu dla Bliskiego Wschodu na najbliższe 10 lat