Państwa
Francja

3220 artykuły


Przed frontem szefów państw i rządów prezydent Francji przeciwstawił sobie pojęcia patriotyzmu i nacjonalizmu. Thierry Meyssan przypomina, że taka retoryka odzwierciedlała niegdyś dążenie do pozbawiania podbitych narodów suwerenności i prawa do samostanowienia o sobie. Obecnie dotyczy ona wszystkich.

Wojna, która pojawiła się na ulicach Paryża, jest niezrozumiała dla Francuzów, którzy pozostają nieświadomi niejawnej działalności swojego rządu w świecie arabskim, jego nienaturalnych sojuszy z dyktaturami Zatoki Perskiej, oraz jego czynnego udziału w międzynarodowym terroryzmie. Ta polityka zagraniczna nigdy nie była przedmiotem debaty parlamentarnej, a wielkie media z rzadka tylko ośmielały się nią interesować.

Thierry Meyssan powraca do historii francuskiego podboju kolonialnego Syrii i porównuje ją z poczynaniami prezydenta Sarkozy’ego i Hollande’a, udowadniając, że wolą niektórych obecnych przywódców Francji jest rekolonizacja tego kraju. Jest to postawa tyleż anachroniczna, co przestępcza i sprawia, że Francja staje się na świecie krajem coraz bardziej znienawidzonym.

Przeciwnicy porozumienia między Stanami Zjednoczonymi a Iranem uruchomili kampanię, mającą na celu oskarżenie Rosji o chęć militarnej aneksji Syrii wedle wzorca krymskiego, w rzeczywistości jednak Moskwa przygotowuje operację nakierowaną na dżihadystów i zgodną z rezolucjami ONZ, którą będzie wdrażać z udziałem Waszyngtonu lub bez. Tymczasem Biały Dom już zorganizował operację, którą wspólnie przeprowadziły siły Międzynarodowej Interwencji i Syrii. Francja usiłuje wskoczyć do tego pędzącego pociągu, żywiąc nadzieję, że uda jej się podminować proces pojednania amerykańsko-irańskiego.

Na żądanie prezydenta François Hollande’a francuska Partia Socjalistyczna opublikowała właśnie Notę informacyjną o międzynarodowym ruchu „konspiracjonistycznym”, której celem jest przygotowanie gruntu pod nowe ustawodawstwo, zakazujące temu ruchowi wypowiedzi.
W Stanach Zjednoczonych zamach stanu z 11. września 2001 r. pozwolił na wprowadzenie „permanentnego stanu wyjątkowego” poprzez Patriot Act i rozpoczęcie całej serii wojen imperialistycznych. Elity europejskie stopniowo dostosowały się do swojej odpowiedniczki po drugiej stronie Atlantyku. Wszędzie jednak obywatele niepokoją się, że zostali porzuceni przez własne państwa i kwestionują wartość dotychczasowych instytucji. Usiłując utrzymać się przy władzy, elity są odtąd gotowe zakneblować opozycję siłą.

Wielu Francuzów reaguje na zamach na Charlie Hebdo potępiając islamizm oraz demonstrując na ulicach. Thierry Meyssan twierdzi, że ta interpretacja dżihadu jest nieprawidłowa. Mimo że również dla niego byłoby lepiej, gdyby potępił ten zamach jako prostą operację al-Kaidy lub Daeshu, jednak zdecydował się zaprezentować inną, dużo bardziej niebezpieczną hipotezę.

27 czerwca 2014 roku w miejscowości Villepinte niedaleko Paryża miał miejsce duży zjazd zorganizowany przez Ludowych Mudżahedinów, czyli uzbrojoną opozycję irańską finansowaną przez Waszyngton. W wydarzeniu tym wzięło udział ponad 80 tys. osób.
Choć celem spotkania miała być manifestacja poparcia dla bazy wojskowej mudżahedinów w Iraku – obozu Ashraf – i ich walki przeciwko Iranowi, liderka organizacji Maryam Rajavi nie omieszkała wtrącić do swojego przemówienia ostrych słów potępienia pod adresem irackiego (...)

W ciągu 70 lat rozprzestrzenił się mit o uwolnieniu Europy przez Anglosasów. Jednak ten wojenny projekt Waszyngtonu i Londynu nie był skierowany w pierwszej kolejności przeciwko narodowemu socjalizmowi, tylko przeciwko komunizmowi, twierdzi pani profesor Annie Lacroix-Riz. III Rzeszę pokonali przede wszystkim Sowjeci, a nie amerykańscy żołnierze.

Ugrupowanie Islamski Emirat w Iraku i Lewancie (IEIL, po arabsku الدولة الاسلامية في والشام, wymowa skrótu «Daesh», ang. Islamic Emirate of Iraq and the Levant), odłam Al-Kaidy, rozpoczęło 6 czerwca 2014 roku masowy atak na Irak. Ugrupowanie najpierw zajęło miasto Al-Falludża, a następnie udało mu się wejść do powiatu Ninive (włącznie ze stolicą Mosul). Swoją ofensywę kontynuowało w prowincji Kirkuk i Salaheddin. Ponad 150.000 cywilów uciekło przed tą inwazją.
10 czerwca premier Nuri al-Maliki poprosił parlament o (...)

Propozycja Laurenta Fabiusa włączenia Międzynarodowego Trybunału Karnego, MTK [przyp. tł. International Criminal Court, ICC] w sprawę zbrodni w Syrii została odrzucona przez Narody Zjednoczone. W rzeczywistości MTK jest narzędziem zachodniego imperializmu pod pozorem niesienia sprawiedliwości. Jego procedury są groteskowe, nie waha się wynajdować fikcyjnych przestępstw, aby skazać oskarżonych oraz pracuje razem z NATO nad dezinformacją. Tak, my chcemy sprawiedliwości, której zadośćuczynienie musi rozpocząć się procesem pana Fabiusa za jego zbrodnie w Syrii.

Najbardziej popularne artykuły